Tylko dla dorosłych
„Dopiero co umarłem. Moje ciało przedziwnie ubrane kołysze się na sznurze. Przed chwilą też zabrzmiały moje ostatnie słowa: Nareszcie ktoś zrobił dobry użytek ze śmierci." Cofnijmy się w czasie. Zamknięci w domu Kobieta i Mężczyzna zaczynają uprawiać sadomasochistyczną grę. Orgię. Jednakże cielesność, ból, poniżenie stają się sposobem dotarcia, do tego, co siedzi w człowieku najgłębiej. Są próbą przyjrzenia się sobie, własnej odmienności, seksualności. A także wzajemnym uczuciom, zmiennym relacjom pan-sługa, u których podstaw zawsze leży władza. Rozpoczyna się niebezpieczna, brutalno-poetycka gra. Rozpoczyna się orgia. „A teraz bawcie się dobrze."
Wiktor Rubin i Jolanta Janiczak o spektaklu: ORGIA jest spektaklem o halce. O halce jako znaku narzuconego umasowienia. Dopóki halki milczą panuje porządek, nie-rewolucja, nie-przełom. Jeżeli halka postanawia się wyrazić, wyrazić się do końca, musi umrzeć. ORGIA jest spektaklem o pończochach - więzieniu ciała we wzorcach innych ciał. Wszystkich tak samo odlanych. Wszystkich tak samo nieruchomych. ORGIA jest spektaklem o majtkach, czyli symbolu „poddania i hipokryzji". ORGIA jest spektaklem o rzeźbieniu człowieka na milczenie i posłuszeństwo. Komu potrzebne są bierne pończochy, bezwolne halki i uległe majtki? P.P. Pasolini: „Nikomu komu można by przypisać twarz"