Katarzyna Dałek
Od 2012 roku aktorka Teatru Wybrzeże.
„Jednym z dyplomów jej rocznika w łódzkiej Szkole Filmowej były CEREMONIE w inscenizacji Grzegorza Wiśniewskiego. Praca była wyczerpująca, ale poczuła, że właśnie o takie doświadczenia w aktorstwie jej chodzi. Na chwilę trafiła do Poznania, przemazała się przez scenę warszawskiego Teatru Narodowego, aby na dobre zakotwiczyć w Wybrzeżu. Zdecydowało nie tylko to, że etatowym reżyserem był tu Wiśniewski, ale faktem jest, że zagrała u niego najwięcej. Z ukazywanej zwykle jako pusta trzpiotka Honey z KTO SIĘ BOI VIRGINII WOOLF? zrobiła dziewczynę dotkniętą jakimś rodzajem wiedzy o ludziach, rozumiejącą i widzącą więcej niż się wydaje. W PŁATONOWIE była cierpiącą Sonią, która jednak budzi się do walki o swoje. W FEDRZE Racine’a i LILLI WENEDZIE Słowackiego zagłębiała się odważnie w mroczne zakątki psychiki swych bohaterek, nie szukając dla nich łatwych usprawiedliwień. A w NIEPOKOJU jako cyniczna Natalie jest jak zapora nie do przejścia w drodze do swej matki. Prowadzi przy tym wyrafinowaną grę, jednak rozgrywka ją samą znosi na manowce. Jedna z najbardziej zapracowanych aktorek Teatru Wybrzeże, ważne kreacje stworzyła także w spektaklach Eweliny Marciniak, Adama Nalepy, Adama Orzechowskiego, Jana Klaty. U tego ostatniego pokazała dwie całkiem odmienne twarze w BALKONIE Geneta. Na zmianę z Dorotą Androsz raz jest Irmą, królową Domu Złudzeń, a raz Carmen, jego zbuntowaną pracownicą. Dlatego warto oglądać ten spektakl dwukrotnie, by zobaczyć w tych rolach obie artystki. Zwierzała się kiedyś, że ciągnie ją ku klasyce, a najbardziej chciałaby wcielić się w postaci z Dostojewskiego. To jeszcze przed nią, na razie jest w nieustannym uderzeniu.”
Jacek Wakar, album TWARZE WYBRZEŻA