Wszyscy znamy PANA TADEUSZA. Naszą epopeję narodową, w której nasz wieszcz Adam opisuje wspaniałym trzynastozgłoskowcem piękno naszej ojczyzny. To prawda. Ale można też przeczytać PANA TADEUSZA inaczej, odrzucić okrągłe zdania z lekcji polskiego i wnikliwiej przyjrzeć się jego treści i sensom. Wtedy zapisany w nim obraz Polski wyda się nam zupełnie inny. Mickiewicz przedstawia nasz kraj jako pole bitwy, miejsce permanentnego konfliktu, w którym spierają się wszyscy i o wszystko. Opisuje patologie polskości. Otwiera pole do debaty, do krytycznej dyskusji o narodzie. Za romansowo-sensacyjną fabułą i urzekającymi opisami przyrody kryje się ostry i bardzo celnie naszkicowany portret nas samych, toczących wojnę o Polskę.