Jest rok 1935 w USA. Od kilku lat trwa wielki kryzys. Robert i Gloria, uwiedzeni marzeniem o wielkiej i nagłej karierze filmowej, przyjeżdżają do Hollywood. Uciekają przed biedą, brakiem perspektyw, samotnością, głodem i opresją codzienności. Aby przetrwać postanawiają wziąć udział w maratonie tańca, który odbywa się w przy plaży w Santa Monica. Nagrodą jest niebagatelna suma 1000 dolarów. Tańczą po kilkanaście godzin dziennie. Zmęczenie odbiera im siły, zniekształca uczucia, niszczy dusze. Jednak spełnienie marzeń jest cały czas na wyciągnięcie ręki...
Wojciech Kościelniak o spektaklu: „CZYŻ NIE DOBIJA SIĘ KONI? Horace'a McCoya prowadzi w malignę świata show-biznesu. Trwający od kilku lat w USA wielki kryzys rodzi potwora w postaci maratonów tańca. Para zawodników, która najdłużej utrzyma się na nogach otrzyma 1000 dolarów. Zgłaszają się setki desperatów. Choć tylko nielicznym obiecane jest przetrwanie, wszyscy z nadzieją biorą udział w konkursie wytrwałości w tańcu, cierpieniu, upokorzeniu, odczłowieczeniu, osamotnieniu. I wszyscy przegrywają. Zawodnicy przychodzą z miejsc gdzie nie było zrozumiałych i dostępnych szans, rodzin, sąsiadów, środowisk, szkół, miast, państw, firm, praw i uczuć. Nie widać migotliwego oświetlenia, szalonego tempa, efektownych tańców, kopa w perkusji, seksownych dziewczyn i wściekle zdeterminowanych facetów. Jest czekanie na dźwięk syreny ogłaszającej kolejną przerwę. Jest cierpliwe znoszenie bólu. Jest pokorna zgoda na upokorzenie. Jest powolne zasypianie. Wszystko przypomina łowienie ryb i wyciąganie ich na powierzchnię. Ufnie połykają przynętę i ukryty pod nią hak. Potem jest szarpnięcie i powolna podróż w jednym kierunku z coraz bardziej zakrwawionymi ustami. Wreszcie umieranie z nadmiaru tlenu, wysychanie. To konwulsja sił życia wobec świadomości nieuchronnej śmierci. To walka z Wędkarzem, który wbił hak. Podobno krwawi się po połknięciu przyjaźni, miłości, nienawiści."
Spektakl zalecany dla widzów od 15 roku życia.
Realizacja spektaklu dofinansowana ze środków Miasta Gdańska.